niedziela, 22 lutego 2015

Mianiaturka 13 - snajper

Witajcie 
Wena przyszła i stworzyła jakąś porąbaną miniaturkę ale mam nadzieje ze zie podoba ;)
Draco malfoy i broń mugolska. Niespotykany widok? Możliwie. Ale często sie zdąża. Draco malfoy została snajperem. Gdy nastał kult arystokrata + szlama on był załamany. Nie chciał sie zmienac. Jego ojciec dał mu broń. Zeby nie wszylo ze zabił jakis cZarodziej. Draco mial na celowniku pare takich Par. Gdy znajdowali sie w jednej lini odszczelal ich razem. Jednym strzałem zabijał 2 czarodzieji. Nie było mu ich szkoda. Cieszył sie ze zabił zdrajcę krwi i szlame. Dzis mija 3 lata od kiedy draco zabił pierwsza pare. Razem z tata świętują . Draco nie znalazł sobie  partnerki. Nie przyjmował sie tym. Wolał zabijać. Jednak spotkało go wielkie zaskoczenie gdy w pięknej dzwieczynie z klubu rozpoznał Hermione i sie w niej zakochał. Nie mówił ojcu. Nie mówił samej Hermionie ze ją kocha. Ale tak było. Przez przypadek. Spotykali sie od dłuższego czasu gdy nagle Dracona spotkały wyrzuty sumienia. Pewnego dnia odważył sie na prawde. Powiedzal Hermionie o jego czynach. To był najgorszy dzien w ich życiu. Hermiona nie odrazu mu przebaczyła. Była w nim zakochana ale to morderca. 
- mam na koncie tyle istnien wiem ze mozesz teraz mi nie ufać ale musiałem ci powiedzec - mówił skruszony. I ta skrucha pozwoliła Hermionie powiedzec te słowa co zawsze sie ich bali. 
- kocham cie- pwiedzeli jednoczenie. Moze nie żyli w pełni szczęśliwi z prawda w sercach. Ale prawda o milosci była najważniejsza tak jak ich dwa małe szkraby, bliźnięta Felix i Filip.

Mianturka 12 - mrocznie

Witajcie !
Mroczna miniaturka ! 



Zabrali ją do niewoli. Usłyszała cos czego nie powinna. A ze była dobrym "materiałem" dla smierciozercow nie zabili jej tyko Odcięli język. W jakies poszarpanej ciemnej koszuli  siedzala w celi. Znalazła wreszcie to na co czekała od dłuższego cAsu. . Szkło lub inny ostry przedmiot by nie  byc wiecej razy upokarzaną. Kochała draco ale nie maila jak juz tego zrobic i mu powiedzec. Nagle usłyszała jego głos. Draco. 
- kochanie !- mówił stając przy karcie. Nie mail różdżczki sen ją uwolnić- ale spokojnie uwolnie cie słyszysz uwolnie - ta tylko wolno zaprzeczyla głowa. Zaczela płakać. Pokazał ze nie moze mowić. 
- oh spokojnie jakoś sobie domy rade muszę cie tylko uwolnić - mówił. Ta znów zaprzeczyła. Płaczą w gesiece pokazała ze go kocha. Pokazala swojeje serce i "oddała" je draconowi. Gest ten był jednocześnie najważniejszy gestem jak i słowem wypowiedzanym i pokazanym przez Hermione. Z lazami przelała mu inforamcje o milosci. Gestem . Draco nie mogl uwierzyć. Nigdy tego nie mówiła mu. Teraz ten gest był ważniejszy niż tysiąc slow. Przekazała mu tym gestem cała swoją milosc. Zaraz potem odwróciła sie i wbiła ostrze w skore. Słyszała krzyk Dracona. Krzyczał zeby nie odchodzila  i nie robiła tego bo on ja kocha niestety gdy straż otwozyla dzwi ona juz nie żyła. Wszedzie była krew i jego łzy. Złożył na jej ustach ostatni w jego życiu pocalonuek. Zaraz niestety osciagniecie go. Szarpał sie. Nie chal opuszczać ukochanej. Brutalnie go pobili. Przez 2 dnie leżał nieprzytomny w więzieniu. Na jego dłoniach była jej krew. Na jego ciele znajdowała sie ich krew. Jego i jej. Najsmutniejsze zecz jak mu sie potrafiła. Musiała odejść a to wtszstko przez voldemorta. To on ma armie gwałcicieli. Ona nie mogła znieść tego ze została tak skrzywdzona. 
(UWAGA !!! Od tąd jest jest edit dla Cornelii Granger ) 

Nie mogl uwierzyć ze jego ukochana tez go kocha ale niestety popełniła samobujstwo. Brutalnie i piękne jednosciesnie bo powiedzala mu wreszcie ze go kocha. Popełniła samobujstwo przez wiedzę. Kto by sie spodziewała ze wiedza moze doprowadzić do takiej sytulacji. Nie mogła nikomu powiedzec. Jeszcze doszły do tego straszne warunki i straszne noce. Draco nie chala wierzyć w to co sie tu wyrabialo. Pobity leżał w celi. Nie chciało mu sie życ. Tak samo jak Hermionie. Jego milosc umarła. Ale moze gdy on zgonie spotkają sie w niebie i na zawsze bedą razem. Ta mysl przewadnela chłopakiem. Gdy ktos przyszedł do niego zaczął sie bic z nim. Draco nie przejmował sie bólem myśląc tylko o tym ze zaraz zobaczy Hermione. Zaraz z nią bedzie. Umrze ale bedzie sie czuł jak z nowym życiem. Niestety jego prozby  nie zostały wysłuchane. Ktos go uratował. Kobieta... Odciagnela silniejszego chłopaka ktory juz dusił Dracona. To ... Jakim cudem ? Jak to sie dało ? To ... To hermiona ! 
- hermiona - nie otrzymując sie jej wyglądem ( bardzo zdrowa i normalna ) żucił sie na nia- czy juz umarłem i jestes moim aniołem? - zapytał z nadzieja
- niestty nie - powiedzala troche basowy głosem hermiona. Jej twarz zmieniła sie nagle. Sala sie blada włosy sie pokręcily i przyciemily a oczy stały sie cieme. 
- Jesem twojim prywatnym diabłem!- juz całe ciało było białe jak kartka a ubrania ( dośc ładne ) zmiely sie na czarne (dośc brzydkie ) szaty. 
- odpowiesz za swoje grzechy draconie - to juz nie była jego hermiona. To wg nie była hermiona ! To był potwór ! 
- zostaw mnie !- nagle opamiętał sie draco i odskoczył od diabła, któremu aktualnie rosły rogi. 
- nie masz sie co przejmować,draconie zabiłeś tylko kilka no moze kilkadziesiąt bezbronnych ludzi i czarodziejów! - krzyczał potwór. Draco nie chal juz dłużej nie życ. Paradoksalnie. Wolałby życ niż przebywać tu a tym koszmarem. Chal sie juz obudzić koło hermiony. Muc ja przytulić, ucałować i postarać sie o potomka tak zeby ich wspólna linia przeżyła. Zeby hermiona nie trafiła do niewoli. Zeby nic sie nie stało jej. Zeby nie została zgwałcona ani nie popełniła by samobójstwa. Zeby sie obudziła. Chal tego. Chal tak mocno ze zemndlał.



----- 


Obudził sie w świętym mungu i gdy odwrócił głowę oniemiał ! To hermiona. Ale co ona tu rubi ? 
- co tu robisz ?- zapytał sie jej
- siedzę i caekam aż sie obudzisz tak ise cieszę ze sie obudziłes - powiedzala wzruszona 
- to ja spałem - zapytał głupio
- tak, trzy tygodnie, juz miałeś umrzeć lekarze twierdzili ze juz nie wyjdziesz z tego stanu- mówiła 
- nawet nie wiesz co mi sie śniło- mówił 
- puznej mi opoqiesz bo zaraz musimy isc do domu , do Luizy i Cama. Kochane dzieci wiesz ?- Powiedzal słodko. 
- to ja mam dzieci?
- oczywiste skarbie ! Masz tez żonę gryfonkę i najlepszego przyjaciela ktory zajmuje sie aktualnie naszymi dziećmi które czekają aż tatuś sie obudzi
- tak sie ciesz ze to był sen - odetchnął draco 

wtorek, 17 lutego 2015

Miniaturka 11 - Fuerteventura


Znacie Fuentaventure ? 
Nie ? No to ją wam w skrucie opisze , tylko to co jest najważniejsze do tego opowiadanie. Gdy u nas w Polsce jest zimna czyli luty to na furtcie jest zimno mozna to tak określić. 17 stopni na dzien miej wiecej ale jak jest słońce jest lepiej. Niestety zdążą sie to żadko i przeważa tu kilimat chłodny z dużymi wiatrami. Tyle o klimacie. Najważniejsze na furtcie jest moze. Najcześciej mozna tu spotkac czarne wulkaniczne skaly i klify. Ale sa tez sztuczne plaże. Ale wazne sa te czarne skaly! 
Jeśli jest mocny wiatr to fale bardzo ładnie zorbijaja sie o skaly. Ktorej btw sa niebezpieczne. 
Na dobra czas na minaturke! 
--------- 
Klif. Ten mroczny z czarnej skaly klif. Wiatr mocno wieje a fale zobijaja sie o skaly u podnóża klifu. Funetacetura. W lutym ponura. Hermiona stała na klifie. Związana i zmarznięta. Sprawca tej całej akcji stał w długim czarnym płaszczu przy niej. Wiatr zrowiewal im włosy. Od czasu do czasy rozbryzgi fal dosięgaly ich. Dziewczyna w płaszczy zaczela mowić
- jak śmiałas to zrobic ?!- krzyczała na hermione. 
- to nie moja wina !rozwiaz mnie !- krzyczał głośno hermiona by dotarło do dziewczyny w płaszczu ze złe robi.
- nie ! To twoja wina! Jak mogłas sie pytam !- krzyczała. Wiatr sie zmogl. Hermione o mało nie spadała w dół przez ten wiatr. 
- Astoria prosze cie przestań!- dziwczyna zdjęła kaptur i ukazały sie jej idealnie rozwiane blond włosy. Hermiona krzyczał dalej zeby ją zrowiazala i puściła bo to nie jej wina ale Astoria jej nie słuchała. 
- astorio, zazdros to zły motyw do morderstwa - Powiedzal hermiona gdy Astoria chciała juz zepchnąć dziewczynę w samej koszulce. Hermiona Trzesla sie z zimna. 
- Astoria ! Nie chcalam draco ! To on do mnie przyszedł !- wreszcie odważyła sie to powiedzec. To imię zabolało obie. W czasie świątecznej przerwy na 7 roku draco i hermiona spędzili razem święta. Astoria i draco byli juz narzecEni a draco Powiedzal ze kocha Hermione. Ta tylko potwierdziła. Teraz Astoria chciała zepchnąć Hermione za podebranie chłopaka i przyszłego męża. Była zazdrosna a zazdrość u takiej kobiety to zła zecz. Dlatego hermiona stała w samej koszulce związana zaklęciem przez Astoria.
- posłuchaj to on do mnie przyszedł. Nie chalam tego. Jestem zakochana w kim innym. To zakazana milosc wiec draco nie ma co liczyć. Wypuści mnie a pomogę ci z Nin- mówiła hermiona głośno. To dotarło do Astoria jak dwa ostrza na raz. 
- tyle ze tez go nie kocham- powiedzala, a hermiona zbladla. O co tu chodzi ? 
- co ? 
- nie kocham go !- krzyknela i pochyliła sie nad hermiona - zakazana milosc jest piękna - i zrobiła cos najbardziej niespodziewanego. Pocałowała Hermione. 
- tez cie kocham - powiedzala hermiona prawdziwie. Zakochała sie w niej ale wiedząc ze wszyscy jak sie przyzna bedą ją wystukać palcami prubowala sie zakochać w draco. Nie udało sie
- tyle ze moj sekret nie moze byc wydany - i z tymi słowami Astoria zepchnela Hermione z klifu. Odwróciła głowę gdy usłyszała głośny trzask. Zaraz potem fala ja ochlapała. Tylko tyle z nie była to zwykła woda. To była krew.
-------
Witajcie ! Jestem sobi na fuertaventurze so ja napisałam ta dziwna minaturka. Myślałam ze draco ją uratuje i zrobię dramione a tu taka niespodzanka! Hemiona+Astoria.
To tylko u Love Santie ;) 
Pozdrawiam z klifu ;) 
Love Santie 
A tu sa jeszcze obrazki 



Nr 20

 


Ciepły kraj.
Kabriolet 
Duzo ludzi

Alkohol 
Bikini 

Tak sie bawi młodzież na wakacjach. 
Hermiona bawiła sie swietnie. Razem z Ginny, bleisem, draco, Astorią , Pansy, Harrym i Ronem. Cztery dziewczyny w krótkich spodenkach i bikini Pily i bawiły sie z czterema chloakim. Jechali kabrioletem na klify zeby skakać do wody. Dzieki alkoholowi wskoczylu wszyscy. Dobrze sie bawili do puzno przy ognisku na plazy. Muzyka leciała z kabrioletu. Gdy zaczynali sie im nudzić wskoczylu do auta i pojechali zrobic imperze w jednym z wiekszch imperwowni czyli - domu Blaisa. Oczywiście jet to impreza nad basenem. Jakuzzi , alkohol , basen i jeszcze raz alkohol. Drinki robił jakis młodzik. Na imperze zleciał sie chba całe 2 ostatnie roczniki hogwartu czyli mnostwo ludzi. Jak to na imprezach musi byc gruba tych "najlepszych " czyli ludzie którzy zorganizowali tak Zaje**** imprezę. W paczce 8 osób tworzą sie pary. To naturalny proces zakochiwania sie. Ale tylko dla niktorych bo np dla Pansy starczy jeden dobry drink i moze zaliczyć każdego. Mozna choć nie trzeba opisać wiecej akcji, ale mi chodzi teraz o te imperze kakrerna . Ale teraz wam wytłumacze ( w tajemnicy) jak to jest w tej paczce. 
Hermiona - leci na draco ( w końcu to dramione) ale sie nie przyznaje 
Ginny - przyznaje sie i leci na Blaisa 
Bleis - przyznaje sie i leci ( podrywa )Ginny
Draco - odpycha Astoria i leci na Hermione prubuje ja podrywać
Astoria - leci na draco i sie do nigo czepi ale potajemnie ( bo sama o tym nie wie ) zauroczyla sie w Harrym 
Pensy - zaliczylaby każdego! 
Harry - zamknięty choć zabwiacki leci na Astoria ale boi sie przyznać 
Ron - ten to ma chrapkę na każdą nawet bez alkoholu 
Wracając do imprezy to Ron i Pensy próbując zaliczyć kogoś zaliczi chba niechcacy siebie nawzajem. 
Gra w butelkę bo trzeba opisać ja to butelka na imprezie. Mozna wymyślić inne zdarzenia ale ja wymyśliłam kilka. 
Harry i Astoria - pocałunek. Tak standardowo. 
Wyda sie sekret ze Ginny jest jeszcze dziewica a na to moze byc komentarz Blaisa "jeszcze tylko chwile " 
Bleis najlepiej zeby dał zadanie draconowi i Hermionie. Do basenu ! Ale nie tak zwyczajnie ! Bez ubrań ! A alkohol pomoże im sie przemuc :) 
Ron i Pensy nie gadają bo juz sa zajęci saoba. 
A ze impreza jest u Blaisa w jego wielkim domu z wieloma pokojami wiec cała 8 zostaje u niego na noc ( jeśli da sie tak powiedzec bo impre kaczy sie o 5 Rano. Oczywiście jest musnystow pokoi ale hermiona i draco szukając dla sibie lokum przez przypadek wpadli na Rona i Pensy w jednoznacznej pozycji. Nie wazne .... 
Astoria i harry chcieli sapać osobno ale butelka kazała im spiac razem. Bleleis i Ginny w gorący pocałunkach znaleźli sie bez gadania w jego pokoju. I tak spędzili noc. 
Koniec ! 


----- 
Nie wiem czy znacie spring brakes ale to jest film który mnie zainspirował do tego pomysłu ;) weny życzę ;) 

Nr 19

Dramione 


 Witajcie ! Ty troche opisze postacie tak ze mozna sie zorientować o co kaman ;) 

Hermiona : stała sie na siódmym roku wielka gwiazda. Ponieważ : 
Po1 : ubiera sie lepiej i mozna z niej zrobic fajna lwice. Jest tez  obiektem pożądania u chłopaków. 
Po2: uczy sie narmalnie  jak 7klasistka ale tez pracuje w hogwarcie. Po godzinach mozna przyjsc na zajecia z hermona Grenger : psychologię. Mysle ze to mozna fajnie opisać. Jak czarodzieje przychodzą troche polenichiwac posłuchać jakis faktów i dostają za to punkty a Hermionie sprawia to przymemnaos bo bedzie miała w magicznym CV ze pracowała w hogwarcie. 

Darco : opocz wrodzonych  cech - rojbrwka imprezowicze i podrywacza , powstają nowe- delikatność i romantycznosc a to dzieki jednej pani profesor ;) od psychologu. Na zajecia moze przychodzić za karę. Ale kara sie skaczy a on nadal bedzie chodził. Potem moze sie lepiej zapoznać z Hermioną.

harry : zrobił sie bohaterem i puszy sie przed panienkami jak paw jednak gdy zauważył ze jedna z dziewczyn : Rose (?)mozna zmnic nie zauważ jego wielkiej powagi w tym świcie postanawia ją zdobyć.
 
Rose(?) : przyjaciółka hermiony. Lubi Harrego nawet bardzo ( w sensie zakochała sie biedna ) ale on sie tak strasznie puszy ze ona tym zyga. 

Ron : a co tu gadać. Żałuje ze żucił Hermione ale szybko sie ogarnął ze lavender nadal sie mocno slini przy pocałunkach (Bleee) 
Ginny : a kto to ? 
Nie no żarciki. Ona musi byc. Młodsza od wszykoch przyjacul i bardzo niska. Ale gdy hermiona zaczyna chodzić z draco ( jakoś ) to poznaje Blaisa. Zakochuja sie.

Bleis : zwariowany przyjaciel draco. Jedny widzi ze draco sie zakochał. Sam przez swoje podrywy poderwał Ginny. Słodka młodsza dziwczyna ktora podobnie jak hermiona wyladniala. 

Miniaturka 10 - tata !!!

Dramione



Potrzebne były jej wakacje. Bloga i cipla plaża. Lekki waterek i zwiewna sukienka. Kadr jak z filmu. Pod nogami ciepły piasek i blogi szum fal. Mały słodki blondas z lornetka patrzy w niebo szukając samolotu. Nie wiadomo dlaczego ale Przeslodko robił to przez dłuższy czasz. Drogie Hermioniowe włosy uciekały w wieże wiatru. Mały Scorpius dalej biegał z lornetka. Scena jak z bajki. Tyle ze nia nie jest. Naszeja hermiony umierala w tak pięknym miejscu. Nadzieja na piękna przyszłość. Niestety narazie przyszłości wiedzala w szarych kolorach. Jedny co mogła widzec kolorowego to małego scorpiusa. Umiech po mamie a wygląd po tatusiu. Charakterek po tatusiu a mądrość i błogość umysłu po mamie. Scorpius - pierwsze i ostatnie dziecko malfoyow = hermiony i draco. Tylko ze to malrzensto nie miło przyszłości. Nie miało byc dzieci. Takie były zasady. Moze to dziwnie brzmi ale tak naprawdę było. Nagle hermiona usłyszała krzyki syna. Zawalala go. Miał krew na policzku. Hermiona zrobiła przerażona minę. Na plaży zrobiło sie zimniej. Chmury przesłoniły słońce. Delikatny wiatr zmienił sie w sztorm. Fale zozbrygujace sie na skałach ochlapała małego a ten upadł na skaly i rozbił głowę. Hermiona choć dawno chciała o tym zapomnieć wyciągnęła różdżczkę. "Zapakowala " zaklęciem wszyskie zeczy i teleportowali sie do ich mieszkanaka. Wszystiego sie mogła spieszyć tylko nie Malfoya w ich mieszkaniu. 
- co ty tu robisz ? - zapytała hermiona zasłaniając skorpusa( draco o nim nie wie ) 
- to ja sie powinienem o to zapytać - prawie krzyknął draco- szukałem cie przez całe te 3 lata - uśmiechnął sie do niej. Cała jego złość minęła gdy zobaczył ukochaną. 
- draco ... - chcala cos powiedzieć hermiona ale skorpus wyrwał sie za pleców hermiony. 
- tata ! - krzyknął mały a draco o mało nie zemndlal. 
- czyyyy tooooo dlaaaa tegooo nie byloooo cie w dommmmu ?- zapytał jąkający sie. 
- zgodziłam sie na umowę przed ślubem to ja dotrzymalam. Tak wypada gryfonkę 
- hermiś - draco o mało sie nie popłakałam tylo hermiona był strasznie zdezorientowana.... 
- draco wiem , ale to nie czas na klutnie , MOJ syn jest ranny - podkreśliła slow moj bardzo dobitnie. 
- NASZ - Powiedzal draco a Hermionie opadła szczeka. Przed ślubem obiecali dobie brak dzieci. Hermiona Myśla ze draco sie wyprze dziecka , ze znienawidzi i syna i ją. 
- ale draco , ja myślałam ze ty - muwila hermiona ale draco jej przerwał
- to nie myśl - i zamknął jej usta pocałunkiem i zaraz prsypomnial sobie o synu. 
- na mały cos sobie zrobił? O piękna rana - usmiechnal sie na widok krwi - jak na molfoya przystało nie placzesz , wiedzę ze mama cie swietnie wychowała co ? A jak ty wg masz na imię co ? - pytał draco pochylon nad dzieciakiem a hermiona juz naprawiła mu głowę.
- Scol(r)pius - Powiedzal mały ze słodka wada wymowy. Niestety po tej akcji draco nie wrucil juz do nich. Nadzeja Hrmiony umarła ! Na zawsze. Teraz i skorpus sie dowiedział jakiego ma niefajnego tatusia. 
Żarciki !!!! żyli długo i szczęśliwie wszyscy razem ;) 

miniaturka 9 - Przeprowadzka

Dramione przeprowadzka 

Witajcie ! Miałam przerwę ale jestem ! Nie wiem czy kogoś to obchodzi ale tak. Miniaturka trochę smutna trochę wesoła ;) 

Hermiona Granger 
Draco Malfoy 
Gibriella Osmaz 
--------
Walizka. Torba. Makijaż. Kok. Jensy. Bluska. Zamykasz dzwi i wiesz ze nigdy tu nie wirucisz. Przeprowadzasz sie. Nie pamiętasz kiedy ostatno to robiłes ale wiesz ze to dobra decyzja. Inni ludzie. Inne miasto. Nowe życie. Bedzie dobrze. Nowy start. Dzwi zamknięte. Przekazujesz klucze jakiemuś urzędnikowi, które zostaną sprzedane razem z mieszkaniem. Hermiona dośc szybko podjęła decyzje o przeprawadzce. Ale cóż takie życie. Jej akurat nie bylo dobrze w Szkocji. Ładne widoki i morze blisko To jednak nie jej klimaty. Szybko wyruszyła w podróż na lotnisko. A samolotem pojechała do Francji. Zawsze chciała tam nieszkac a w hogwarcie po godzinach uczyła sie francuskiego. Sprawiało jej to przyjemność choć jej dawni 
przyjaciele nic nie wiedzieli. Gdy po szkaczonym hogwarcie pojechała do Szkocji jej przyjaciele ja opuścili. Znalazła sie w Szkocji przez Rona. Gdy on ja żucił hermiona zrozumiała ze jest za dobra dla tagiego gnojka. Moze mogła sie dogadać z Ginny ale Ron to inna bajka. Paryż ją powitał pięknymi chmurami. Nie padało i nie było zimno ale nie było widac tez słońca. Taksówka zawiozła ją pod kamienice gdzie miała juz kupione małe skromne mieszkanko. Po miesiącu skromne wnętrze dopełniły fajne dodatki. Hermiona powoli sie zadomowiala. Znalazła dobra prace w jednym z domów mody. Sprzedawała jedne z lepszych ciuchów w Paryżu. Ranga sklepy nie miła dla hermiony znacznia ale dla konsumentów to była podstawa. Po południu z nowymi przyjaciulmi chodziła do restouracji i na rozne imprezy. Najpierw poznała Gabrielle, dziewczynę z jej sklepu. A ze były podobne szybko sie zaprzyjaźnili. Jako ze gebriella miła duzo przyjaciu to juz po 3 miesiącach hermiona znała pol Paryża w jej wieku. Co tygodniowe imprezy nie przyszkadzaly im. Herma i Gabi były najbardziej rozpoznawalnymi 19 latkami w Paryżu. Bez nowości po imprezie w piątek hermiona wracała do domu. To samo mieszkanie co zawsze. Tyle ze tym razem wolne mieszkanie na przeciwko było zajęte. Jak głosiły puznej plotki do Paryża przyjechał jakis przystojniak z Londynu. 19. "Partia tylko dla najlepszych"- jak to powiedzala Gabi. Miała cały czas nadzieje ze spotkają sie. Gabi i ten nowy. Za to hermiona jak zwykle nie była zainteresowana chłopakami. Gabi i jej podrywy. W końcu prośby i błagania gabi zostały wysłuchane. Tym razem to był wypad do klubu. Hermiona i Gabi same. I był tam. Ten nowy. Juz z zgraja przyjacul. Gdy hermiona go zobaczyła była przerażona. Gabi za to zachwycona. Odrazu , nie czując jak hermiona sie spiela , pociagnela przyjaciółkę do zgraji chłopaków. Ale w czasie dotarcia tam hermiona udał ze musi do toalety i puznej przyjdze za to Gabi cała w skowronkach popedzila do chłopaków. Przywitała sie i zaczela juz bardzo dobrze opracowany plan podrywu, początkującym wywiadem. Hermiona jak najdłużej była w toalecie by Gabi mogła sie wyszaleć a potem ją zabrać ale dla Gabrielli nie było takiej opcji. Hermiś musiała poznać cała zgraje chłopaków. Wszyskich Pokolei. Tak zeby mogła sobie wybrać ktory jest dla ktorej odpowiedni.w głowie Gabi powidtawala tabelka ktory jest dla hermi , ktory dla niej a ktory wg nie. Hermiona wrucila. Gabi zdecydowanym ruchem przedstawiała chopakow którzy szczezyli sie do hemrmiony znanej jako pani Do-nikogo-sie-nie-odezwę. Gdy gabriella chala przedstawić NOWEGO ( tak tego nowego ) hermiona powiedziała za nia. 
- draco malfoy znów sie spotykamy - chłodnym głosem powiedzala.
- a myślałem ze mnie nie poznałas Grenger- jego platynowe włosy śniły w sztucznym świetle klubu. Jego Uśmiech zniewalał wszyskie kobiety nawet Gabi ale hermiony nie. To ona była żelazna dama i nie dała sie na bielutkie ząbki - a moze mam mowić Hermiono ?- zapytał a wyżej wspomniana chala juz sie obrazić ale Gabi była szybsza 
- oczywiście ze mozesz, skoro stawiasz nam dzisiaj drinki -Gabi myślała ze to odepchnie chłopaka. Gabi wyczuła ( jak to kobieta ) ze hermis nie polubiła chlapak ale niestety tym sposobem cały wieczór spredzili razem duzoooo pijąc. Juz po trzecim (MOCNYM) drinku hermiona i draco przeszli na mówienie do siebie imionami. Nazwiska poszły w dal pod wpływem alkoholu. Do 5 rano byli razem i razem pili. W duży towarzystwie bo Gabi cały czas była oblegana duża ilośc chłopaków. Tego wieczoru ,jakimś dziwnym trafem ,hermiona gadala tylko z draco. Ci co mieli wiecej odwagi , lub wiecej promili i cheli sie dostać do Hrmiony dostawali najcześciej w głowę od draco. Chłopak sie postarał zeby wyglądało to na przypadek( choć nim nie był ). 
Draco i hermiona pod wpływem alkoholu o 4 rano chcieli juz isc do domu. A ze
Mnieszkaja naprzeciwko siebie to hermiona weszła tylko na chwilkę do niego. Oczywiście skaczylo sie paroma pocałunkami. No dobra nie skaczylo tylko zaczęło. No dobra nie paroma tylko szaleńczym tańcem z pocałunkami. A skaczylo se w łuzku. Jak to bywa po takich imperazach. 
Rano to znaczy jak hermiona sie obudziła i zorientowała sie co wczoraj zrobiła po cichu zabrała cichy i uciekła do sirvie. I zaczela sie zastanawiać. Czemu....? 
...Tak sie stało ? 
.....On ? 
........ To zrobiła ? 
Odpowiedzi mogła usłyszeć tyko od jednej osoby. Gabi. 
Szybko teleportowali sie do niej . Ta spała w najlepsze. 
- Gabi pomusz mi !!!- krzyknela hermiona gdy spostrzegła jednego z zgraji Malfoya w jej łuzku uciekła. Nie obudzili sie. Naszczescie. Ale teraz musiała wracać do doku. A nie chcala bo mieszka naprzeciwko 2 osoby ktora odpowie jej na pytania. No trudno trzeba z nim zrobic wywiad. Szybko wyszarowala dwie kawy i jekied naleśniki. Musiała mieć wymówkę dlaczego zniknęła jeśli wg bedzi tam. Teleportowala sie do jego mieszkania. Był jeszcze w łuzku. 
- hej - przywitał sie blondyn elegancko leżąc na boku podparty na ręce.
- czesc - odpowiedzedzla hermiona lekko speszona tym ze najpewniej w świecie leżał tam tylko pod klodra - przynoslam nam śniadanie - uśmiechnęła sie.
- cudnie - powiedzala chłopak zabierając sie za naleśniki. 
- wiesz tak właściwe to mam pytanie - powiedzala cicho 
- dawaj - odpowiedzal z pełna buzia 
- dlaczego ? - nie musiała kaczyc bo podszedł do niej i pocalowal ją czule. 
- Francja zmienia, nareszcie moge sie przyznać do moich uczuć. Na początku 6 roku zauważyłem tą zmianę w tobie. Byłaś inna niż zwykle. Piękniejsza. Zakochalem sie. Nie mogłem jednak wypaść z roli złego malfoy ale teraz moj ojciec mnie nie katrolije i moge spokojnie przyznać : kocham cie Hermiono i nie , nie jestem pijany - Powiedzal szybko. Dla herminy to był szok. Chba za szybko sie przyznał bo kawa w jej dłoni spadła na podłogę i szkło sie rozbiło. 
- ale jak ?- pytała niemrawo 
- Hermiono - Powiedzal i pogładzil ja po ramieniu. 
- malfoy jie wiem z kim sie założyłeś ale ja nie jestem taka ja wszyskie powiesz kocham cie i bede twoja , posłuch....- nie dal jej dokaczyc 
- wiem ze nie jestes tak. Nie zakładałem sie. Przyjechałem tu dla ciebie. Szukałem cie w Szkocji. Hermiono uwierz mi prosze- błagał ją 
- draco - była coraz bardziej przekonana ze draco mowi prawde ale spodziewała sie ze zaraz wyskoczy " nabrałem cie " - nie moge .... - powiedzala cicho
- Hermiono ja wiem ze to dziwne błagam daj mi szanse. Dzis wieczorem na randkę. Błagam !- teraz hermiona zgłupiała. Draco malfoy zaprasza ja na randkę ? Czy to moze byc prawda ? Jakim cudem ? 
- draco ? Boli cie głowa ? Chcesz sie pokazać publicznie ze szlamą? 
- nie mów tak. Przepraszam ze tak cie nazwylame ale to przez mojego ojca. Ja czuje sie złe ze tak mówiłem. Przepraszam. Chce ci to wynagrodzić prosze. Dzis o 18. Kolacja w Sempre Di Amore. Prosze 
- no dobrze ale raczej ci nie uwierze. Draco to nie pasuje do ciebie takie zachowanie... Od kiedy taki sie stałes ? 
- od kiedy Jesem w Paryżu. Kocham cie - Powiedzal jak najbardziej prawdziwie. - Hermiono to co wczoraj sie stało ....
- nie przypominaj- powiedzala hermiona. Nie wiedzala jak bardzo to zabolało chłopaka. stał sie delikatny. A ona go niszczyła takim gadanina.
- było cudowne - rozmazul sie. 
- przestań i jedz, pa - odwróciła sie. Dowiedzala sie dlaczego tak rozbił. Zakład. Teraz jest przekonana. 
- widzimy sie wieczorem?- zapytał ale jej juz nie było. 
/18/ 
Czekał juz w restouracji. Garnitur. Kwiaty. Świeczki. Tylko dziewczyny brak. Nie przyszła. Czekał na nia 10,15 pol godziny. Nie przyszla. Nie uwierzyła mu. Był załamany. Teleportował sie do domu. Zaryglowal dziw i poszedł do łazienki. Łzy zaczęły spływać po jego policzkach. Najpierw matka umarła teraz gdy wyznał swoje uczucia ona ic nie chce. Życie jest straszne a draco sie o tym przekonał. Patrzył w lustro na swoje odbicie. To takie ma on teraz robic. Dwie miłości jego zycia nie chcą go juz. Lustro. Nagle umysł blondyna zaszła czarna mgła. Lustro. LUSTRO. 
Zrobił je pięściami. Szkło. SZKŁO. 
Wziął jednen kawałek. Juz miał wyciągnięte przedramienie gdy usłyszał jej głos. 
- DRACO !- dobijala sie do dziw. Hermiona. 
- hermiona ?- zapytał dziwny głosz 
- draco otwórz prosze to ja hermiona- mówiła 
- nie - krzyknął. Łzy dalej leciały po jego policzkach. Siedzal na zimnej posadce ze szkłem w dłoni. Zrobi to. Chce to zrobic. Ona go nie kocha. Nie chcala dać mu szansy. Mama umarła a całe życie przez ojca zmarnował. Jego przyjaciele go opuścili. Nie został nikt kto by sie nim przejął. Zrobi to. 
- bo wywiąże dzwi co sie tam dzeje - krzyczała pod dzwiami. 
Zrobi to. Zrobił to. Krew zaczela płynąc. Ból był uśmiechem losu dla niego. Był duzo mniejsz niż niechęć gryfonki. Metaliczny zapach krwi przyprawil go o dreszcze. Wrzasnelam gdy ponownie zrobił podłożona linia na przedramieniu. Nie obchodziło go to ze ona moze to usłyszeć. Ona go nie kocha. Juz zamyka oczy. Umiera. Nareszcie. Gdy juz osubal sie na podłogę usłyszał wyważone dzwi. Weszła. Ale go to nie obchodzi. On umiera. 
Hermiona podbiegła do niego. Szybko sobie przypominała ze jest czarownica i wyciągnęła rozczke. Uratowała go. Tętno jest. Uratowany. Otworzył oczy.
- Jedem w niebie ? Jeses moim anolem ?- zapytał. To znaczy majaczyl. 
- nie - prawie sie popłakała z wzruszenia. Żył. I mogłam mu powiedzec czego była juz powena.
- draco , kocham cie - powiedzala wolno ale z przekonaniem. Jej słowa wcześniej mogły go zaboleć ale to była pruba. Hermiona od dana podkochiwała sie w nim ale nie mogła mu tego tak powiedzec bo myślała ze to zakład. On prawie sie zabił, bo nie przyszła na jedna kolacje. 
- Hermiono? - zapytał 
- kocham cie ... - i pocałowała go. Niech milosc ich trawa jak najdłużej. Niech i w niebie i na ziemi bedą szczęśliwi. Do końca zycia. Przeprowadzka 
jednak dobrze im zrobiła a francje opuścili juz z małą Rose ;)