A teraz przejedzie do dramionnnnn ......
Hermiona
Draco
Alice
Bleis
Ron
Hemrmiona siedzala u sibie w salonie, na swojej kanapie i Piła swoje ulubione kakao z bitą śmietana równocześnie czytając swoją ulubiona książka romantyczna. Uwielbiała wieczory gdze siedzala przed kominkiem pod kocykiem i czytała. Gdy na chwile odrywało myśli od ksiazki zawsze myślała o ty ze fajnie było by mieć swojego faceta u boku. Ale to tylko taki mały szczegół. To ze po hogwarcie cierpiała z braku mężczyzny to było tylko i wyłącznie winą Rudego. Ale mysle ze wytłumacze wam cała historie.
Zaczęło sie od zerwania z Ronem. Decyzja o pocalowniu go była nieprzemyślana. Dlatego zerwała z nim juz w pociągu do hogwartu i usiadła gdzie idziej. Razem z Alice ktora była nowa. Hermiona cieszyła sie ze znalala sobe nowego przyjaciela z ktora bedze mogła zacząć od początku nawet jesli wyląduje w innym domu. Gdy Siedzaly tam sobie i gadały nagle do ich przedziału wpadł draco malfoy z Bleisem Zabinim. Gdy hermiona miała juz wyprosić nieprzyjemnych gości Alice powiedzala
- a to moj brat - hermiona mało nie padła gdy usłyszał nazwisko Alice - Malfoy.
- ale jak ? Czemu ? Co ? -
PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU hermiona czegoście nie wiedzala ... Wytedy rodzeństwo wyjaśniło jej ze malfoyowie wysłali Alice do Francji bo pomyśleli ze tam rozwinie sie bardziej. Jednak w tum roku chcieli mieć córkę przy sobie. Zabini był wpatrzony w Alice gdy draco przepraszał hermiona ze wszysko. Hermiona pomyśla ze to przez siostre ją przeprosil ale moze i dobrze wyszło. Alice trafiła do .... Gryffindoru !!! Hermiona była zadowolona ze bedą razem mieszkasz choć draco i bleis byli załamani.... Alice tez sie cieszyła. Była typem krokieterki wiec przez całe śniadanie puszczala oczka i całuski do Bleisa ktory był tym faktem oświecony! Było jasne ze juz po tygodniu stali i sie całowali na korytarzu... Hermiona chciała mieć przyjaciółkę wiec dla niej siadała przy Slizgonach. Ale draco był tum zachwycony. ! Chal poderwać sobie gryfonkę ! Chciał i dobrze mu to wyszło. Byli szczęśliwi. Kochali sie najmocniej na świecie. To czemu hermiona siedzi sama ? Bo Ron,,,, eh .... Ten glopek pewnego dnia zakradł sie do nich do domu ... ( byli juz zaręczyny po hogwarcie ) i .... Zabił z zimna krwią Dracona ... Zostawił liscik ze to przez zabraniu mu dzieczyny... I głupek x2 podpisał sie. Został skazany na azkaban a hermiona została sama z trojka zabinich.... Była w żałobie ponad rok ... Tęskniła za nim. Każda książka go przypomina . Każda chwila z jej draco była dla niej cenna. Z jej draco. Na Jej kanapie. Z jej książka. Bez jej księcia ....
Oj kochana, błędów a błędów ;) Ale wow, robisz postępy! Naprawdę dobrze to opisałaś. Stylistycznie... Znajdź sobie może betę?
OdpowiedzUsuńPS: Blaise ;P
PPS: pomysł bardzo fajny :D
UsuńDzięki ;) zajrzałas na bloga ? Mam juz wstęp ;)
UsuńJeszcze nie. Zajżę, jak będę miała czas ;)
UsuńOk ;) czekam
UsuńŁadne. Bardzo podoba mi się to, że pokazałaś teraźniejszość, przeszłość i teraźniejszość, lubię takie motywy :)
OdpowiedzUsuńFajnie opisane, polubiłam też wątek Alice i Blaise'a, ale.. Ron. Zakradnę się do azkabanu i go tam zamorduję :D
A teraz lecę sprawdzić bloga, o którym wspomniałaś na początku... :*
Dzięki ola ;) mam nadzeje ze blog tez ci sie spodoba ;)
UsuńZnalazłam dużo lepsze zdjęcie Alice :) na blogu jest to włamie zdjęcie. Mysle ze zmienię to tu.
Ala, Ala, Ala, Ala kiedy coś dodasz? :>
OdpowiedzUsuńmam w przygotowaniach 2 miniaturki :) takie troche ale cóż
Usuń