Otworzy sie dziwi do kościoła. Przy księdzu stał draco. Do kościół wchodziła hermiona w pięknej białej długiej sukni. Policzyła ich milosc. Juz na 6 roku. Szla wolno. Usmiechalam sie. Ich oczy połączyło spojrzenie. Nagle uśmiech hermiony przygas. Usta wykrzywily sie w grynasie bólu. Draco gdy to zobaczył podbiegł do niej.
- co sie dzieje ?
- boli- powiedziała hermiona i w tej sekundzie na jej sukience pojawiła sie czerwona plama ktora sie powiększala.
- Hermiono ! - krzyknął lecz ta wlasnie upadła na ziemie.
- lekarz ! Magomedyka mi trzeba - krzyczał. Przez tłum przebił sie w końcu ktos. Inny ktos zadzwonił po pomoc. Nagle ktos krzyknął
- pożar ! - to była prawda ołtarz zaczol sie palić. Ludzie wybiegali z kościoła i teleportowali sie w rozne miejsca. Draco po tym jak zobaczył palcy sie dach przypomniał siebie o pannie młodej. Wbiegł tam i nigdzie ej nie mogl zobaczyć. W całym tym zamieszaniu ktos o niej zapomiał. Gd draco ja zobaczył strasznie sie przestraszył. Niczym scena z horroru hermiona stała w poplamionej sukience na tle płomieni. W parowej ręce trzymała nie co innego jak własne serce. Dosłownie. Miała dziurę w klatce piersiowej. Jej skóra miła blady odcień a po jej ustach ściskala krew.
- choć tu draco. Jesem głodna - powiedzala nie swojim bo upiorny głosem. - wstawaj ! Powstań z popiołów ! - krzyczała juz bardziej swoim głosem. Nagle draco sie obudzil. Hermiona siedzala na ni okrakiem i krzyczała zeby wstał.
- drco ! Wstawaj leniu!
- Jezus Maria- przestraszył sie chłopak
- draco ! Nie żartuj! Wstawaj Scorpis idze dzis pierwszy dzien do przedszkola !
- mialem straszny sen przepraszam kotku - Powiedzal i pocalowal swoją żonę w usta.
-----
Tak troche mroczenie ale to tylko sen !!!!
Love stanie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz