Aniołek - Hermiona
Tata - draco
Blondyneczka - ich córka Liliana.
-----
- lili opowiem ci bajeczka co ? - zapytał sie kiedyś tata
- o czy bedzie ?
- o aniołku
- o to fajnie !
- posłuchaj uważnie. Był sobie kiedyś aniołek. Najważniejsze w jej życiu było ratowanie innych. Codziennie przychodziła ratować ludzi na ostrym dyżurze. Prawie codziennie ratowała komuś cieżko ranemu żucie. Było to jej spełnienie mazen. Kochała pomagać i ratować. Gdy widzal a jak rodziny sie cieszą ze ich ukochany krewny czy przyjaciel ożywa uważała te robotę za słuszna. Tylko raz jej ne wyszło. Była wtedy zalanana na smierc. O mało sam nie umarła ale inny anioł jej pomogł. Wytedy zrozumiała ze musi to rozbić dalej by pomuc światu. Wiesz skarbie ona uwielbiała byc aniołkiem. Ratowała życie. Kiedyś na jej oddział trafił ciężki przypadek. Tracił tętno raz na tydzień i nie mogli go wybudzic ze śpiączki. Pewnogo dnia stało sie tak ze ten aniołek akurat miał zmianę a on stracił kontakt z zeczywistosia i tym światem. Aniołek popedzila do sali i ratowała pacjenta. Była złamana ze moze jej sie nie udać. Długo o niego walczyła aż w końcu aniołek załamał sie. "Odszedł " aniołek pomyślał i jako znak zeby żył wiecznie ucalowala kego rękę. Wtedy puls powrócił. Aniołek uratował następne istnienie. On gdy zobaczył aniołka zakochał sie. Byli razem szczęśliwi ale aniołek dalej pomagla . Potem wzięli ślub i mieli dziecko. Byli bardzo bardzo szczęśliwi. Niesty anilolek był tak dobrym aniołkiem ze niebo powiedzala ze jej potrzebują. Jakies auto w środku nocy portracilo anilolka. W pobliżu nie było nikogo kto by jej pomógł. Takia było wola wyższa. Potzrebowali jej tam u góry. Była zesłana na ziemie by pomiec tylko tym osobą. Musiała wracać. Po jakimś czasie ten mąż aniołka dostał list. Na nim było napisane
" nie za długo wytrzyma anilo na ziemi. Wolaja z góry to nie odmowie.
Aniołek "
I tak skaczyla sie histora.
- tato , to była mama tak ?
- tak kochanie tak mi przykro - Powiedzal tatuś - ale mamy mądra córeczkę. Wiesz dobrze o tym ze mama patrzy z góry oczami anioła. Ona cie kocha sercem aniołka to wiecej niż moze dać.
- wiem tato, aniołek kocha tez ciebie- mówiła i płakali razem. Byli szczęśliwi i zalami jednoczenie.
- tatusiu chalabym byc aniołkiem tak jak mama - mówiła mała blondyka słodkim głosem do swojego taty
- bedziesz kochanie , tylko musisz pomagać ludziom a to sprawi ze w niebie bede cie
gościć aniołki - tata opowiadziala swoje córeczce wiele bajek o aniołkach, ale ta o jej mamie podobała sie najbardziej.
Tata - draco
Blondyneczka - ich córka Liliana.
-----
- lili opowiem ci bajeczka co ? - zapytał sie kiedyś tata
- o czy bedzie ?
- o aniołku
- o to fajnie !
- posłuchaj uważnie. Był sobie kiedyś aniołek. Najważniejsze w jej życiu było ratowanie innych. Codziennie przychodziła ratować ludzi na ostrym dyżurze. Prawie codziennie ratowała komuś cieżko ranemu żucie. Było to jej spełnienie mazen. Kochała pomagać i ratować. Gdy widzal a jak rodziny sie cieszą ze ich ukochany krewny czy przyjaciel ożywa uważała te robotę za słuszna. Tylko raz jej ne wyszło. Była wtedy zalanana na smierc. O mało sam nie umarła ale inny anioł jej pomogł. Wytedy zrozumiała ze musi to rozbić dalej by pomuc światu. Wiesz skarbie ona uwielbiała byc aniołkiem. Ratowała życie. Kiedyś na jej oddział trafił ciężki przypadek. Tracił tętno raz na tydzień i nie mogli go wybudzic ze śpiączki. Pewnogo dnia stało sie tak ze ten aniołek akurat miał zmianę a on stracił kontakt z zeczywistosia i tym światem. Aniołek popedzila do sali i ratowała pacjenta. Była złamana ze moze jej sie nie udać. Długo o niego walczyła aż w końcu aniołek załamał sie. "Odszedł " aniołek pomyślał i jako znak zeby żył wiecznie ucalowala kego rękę. Wtedy puls powrócił. Aniołek uratował następne istnienie. On gdy zobaczył aniołka zakochał sie. Byli razem szczęśliwi ale aniołek dalej pomagla . Potem wzięli ślub i mieli dziecko. Byli bardzo bardzo szczęśliwi. Niesty anilolek był tak dobrym aniołkiem ze niebo powiedzala ze jej potrzebują. Jakies auto w środku nocy portracilo anilolka. W pobliżu nie było nikogo kto by jej pomógł. Takia było wola wyższa. Potzrebowali jej tam u góry. Była zesłana na ziemie by pomiec tylko tym osobą. Musiała wracać. Po jakimś czasie ten mąż aniołka dostał list. Na nim było napisane
" nie za długo wytrzyma anilo na ziemi. Wolaja z góry to nie odmowie.
Aniołek "
I tak skaczyla sie histora.
- tato , to była mama tak ?
- tak kochanie tak mi przykro - Powiedzal tatuś - ale mamy mądra córeczkę. Wiesz dobrze o tym ze mama patrzy z góry oczami anioła. Ona cie kocha sercem aniołka to wiecej niż moze dać.
- wiem tato, aniołek kocha tez ciebie- mówiła i płakali razem. Byli szczęśliwi i zalami jednoczenie.
- tatusiu chalabym byc aniołkiem tak jak mama - mówiła mała blondyka słodkim głosem do swojego taty
- bedziesz kochanie , tylko musisz pomagać ludziom a to sprawi ze w niebie bede cie
gościć aniołki - tata opowiadziala swoje córeczce wiele bajek o aniołkach, ale ta o jej mamie podobała sie najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz